Dedykacja, prolog


07 grudnia 2013, 10:43

Moją powieść chciałabym zadedykować Ani. Wiele dla mnie znaczy. Na początku tylko się kolegowałyśmy. Byłyśmy zwykłymi kumpelami, ot, tyle. Nagle zaczęłyśmy więcej rozmawiać, pisać ze sobą na fejsie. Zdałyśmy sobie sprawę, że wiele nas łączy. Potrafię z nią milczeć i gadać godzinami. Potrafię się z nią dzielić tajemnicami, i kompać w nocy w stawie. Kocham rozmawiać z nia o czwartej nad ranem. Kocham ją za szczerość, którą mnie daży. Chciałam Ci Aniu podziękować, że potrafisz mnie upomnieć, że robię coś nie tak. W pewnym momencie zainterweniowałaś i dzięki tobie sprawy nie poszły za daleko. Dziękuję Ci za to.  Masz na mnie dużo wpływu, nawet nie wiesz ile. Zawsze liczę się z twoim zdaniem, choć może tego nie dostrzegasz. Jesteś niesamowita. Nawet, gdy bardzo cierpisz potrafisz się uśmiechnąć. Kocham Cię jako przyjaciółkę i zawsze będę Ci kibicowała. Jestem pewna, że w wakacje wszystko się ułoży. Mam taką nadzieję i pamiętaj, że zawsze będę z tobą. I jeszcze jedno. Dziękuje Ci, że jesteś!

Kolejną przyjaciółką, dla której piszę bloga, to Weronika. Właśnie ty jako pierwsza pokazałaś mi, co to jest przyjaźń. Pokazałaś, że chociażbyśmy się biły, wyzywały, pluły, czy kłóciły, nic nie jest w stanie zepsuć naszej przyjaźni, nawet taka rozłąka, w której aktualnie się znalazłyśmy. Kochałam nasze fazy na lekcjach i na przerwach, kiedy to nie wyrabiałyśmy ze śmiechu. Kochałam nasze wycieczki klasowe, na których największą atrakcją była wspólna jazda autobusem. Pamiętam, jak zawsze kłóciłyśmy się kto gdzie siedzi. Mimo to, zawsze było fajnie. Pamiętam nasze wspólne tajemnice, których dotąd nikt nie poznał. Dziękuje, że pokazałaś mi, co to jest przyjaźń. Nasza trwa już siódmy rok. Jednak najbardziej w tobie cenię to, ze mogę do ciebie zadzwonić w środku nocy i mieć pewność, że odbierzesz i mnie wysłuchasz, dorzadzisz i nie będziesz zła. Dziękuję.

Nie mogę też zapomnieć o mojej imienniczce Zuzi. To przecież ona codziennie rano się dla mnie poświęca. Dawniej sądziłam, że za mna nikt nie zeskoczy z krawężnika. Ona- skoczyłaby za mną nawet w ogień. Dziękuję ci za to.

*****

Historia miłosna,
która dobrze się kończy,
Nie ma szans stać się legendą.
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz